sobota, 29 grudnia 2012

mhoczne czasy

14:54 3 Comments
Miałam napisać bardzo długi post o postanowieniach noworocznych czy o roku 2012 albo jakikolwiek inny bo ten poprzedni już mnie trochę drażnił.  Nie umiem się za to zabrać. To chyba będzie świadczyło o tym ,że kolejny rok również będzie taki "rozwalony " jak ten ; p .
Jednak pierwsze postanowienie udało mi się spełnić. Setu ma klatkę !  Reszta postanowień jest już trochę bardziej skomplikowana aczkolwiek wierzę w nie bardzo  i to nie solo bo wraz z Hols i Weroniką ; D.
Mam nadzieję ,że uda mi się spełnić chociaż jedno! ....

... bo ostatnio mieliśmy małe  "mhoczne czasy"  Setu nie bardzo chciał ... współpracować. Porównując jego zapał z np.  lata i to ile rzeczy fajnie nam wychodziło, i jak super nam się pracowało. To okres listopad/grudzień mogłam nazwać mrocznymi czasami.  Do tego doszła jeszcze moja choroba w grudniu i wtedy  to ja straciłam zapał. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Setu nabrał zimą wreszcie  trochę masy , więc wiosną czas na rzeźbę ;]  Na dodatek Setusowi przy tak pięknej pogodzie zimą , odmarzł chyba już trochę mózg( ekhe odpukać) i wczoraj mogłam znów cieszyć się Setusem z lata.


 ten stylowe spodenki to ochrona na moje udo żeby nie wyglądało tak jak latem ; p


                                                   Szczęśliwego Nowego Roku 2013 !!!!!!!!!!

niedziela, 25 listopada 2012

enternet

17:06 10 Comments
Najwspanialszy i najgorszy. To tutaj znajdujemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania, to tutaj jesteśmy "ekspertami" w każdej dziedzinie, to tutaj możemy  obsmarować kogoś gównem, to tutaj ludzie napiszą wszystko czego nie powiedzieliby ci w oczy. To tutaj zachwycamy się fotkami/filmikami. To tutaj śmiejemy się i rozmawiamy.  To tutaj każdy musi pokazać kim to nie jest . To tutaj leci ironia za ironią i chamstwo za chamstwem Ah, ah <3 Nie wiem kiedy i co spowodowało to ,że "internetowcy" robią się coraz bardziej chamscy. "Nowi" na forach itp. traktowani są jako gorsi. Wszyscy inni szukają tylko małego szczególiku do zaczepki a spytać o coś to strach się bać. Pomoc,to nie coś  gdzie chociaż mniej więcej możemy doradzić. Tu  trzeba kogoś dobić i jeszcze raz przypomnieć, wypomnieć mu tą rzecz.  Nie mam nic ciekawszego do roboty wejdę i powytykam im wszystkim błędy. W końcu to internet tu nikt mnie nie zna i mogę być kim chcę.... tylko czemu wybieramy chamstwo.

niedziela, 11 listopada 2012

Setus'ke wie ...że coś się dzieje

18:27 4 Comments
Nie wiem jaki stan umysłu mają bordery ale czasami mam wrażenie (tu np. na przykładzie Seta) ,że przejmuje ich złoooo całego świata. Nie wiem  jak to opisać ale mogę wziąć przykład , który właśnie tu do mnie przyszedł. Super bombastik kolacja, Setus zjadł, idzie do mnie jak zwykle po niej (nie wiem pochwalić się?) przychodzi z miną, 'bili mnie tam w kuchni'. O kolejny  ... wracamy z super długiego spaceru, brudne wpada do domu cieszy się na wszystkich .... minuta później , chodzi i patrzy na nas z miną 'biją mnie'.
No nie wiem , nie wiem , nie wiem. Mimo ,że szczęśliwy ryjok to najczęstszy i najlepszy widok.
to i tak mój pewniak często jest miękkim wszystkim przejmującym się jajem.
Z beczki z życia scen kilka :
Wsadziłam rano do pralki , posłanie, koce, zabawki. Setu zawsze jak gryzie jakąś kość musi na czymś leżeć.
Stwierdził więc ,że pobawi się kością, wyciągnął z pudełka (ma tam wszystkie zabawki od czasu jak się nieźle w nocy przejechałam na jednej piłce .lol.)  bierze koche idzie najpierw do miejsca gdzie powinno być posłanie, nie ma , cofamy się , idziemy pod biurko bo tak, tam zawsze jest koc ! musi być koc , biegniemy, koca nie ma , mina na mnie (nieczule siedzącą na łóżku z laptopem) 'biją mnie, nie ma moich kocyków *.* ! '
Ale jestem mądry i piękny , więc wskoczę na łóżko i obślinię  und pokruszę kością bo pani dopiero co sprzątała  moje włosy,itp. z łóżka , jest czysto to się nie pobrudzę. Skok, kazała mi zejść , foch wychodzę z pokoju.
Uradowana ja ,że w końcu Setu zajął się sobą po tak "długiej i męczącej wędrówce" postanowiłam go za chwilę poszukać. (nie mamy w domu za dużo dywanów, jeden jest mojego brata w jezdnię ) więc co by było ciekawiej, nie będę leżał na podłodze ale mogę leżeć na lego. Bo dywan.

Wie ,że gdy wyciągam aparat zawsze coś się szykuje. Chłopiec ubzdurał sobie ,że jest jedynym obiektem , które pani fotografuje... no bo co by innego mogła. I zawsze albo nastawia uszy , albo wie ,że szykuje się coś grubego i niecierpliwie mnie śledzi. ;]
Setus'ke wie też ,  kiedy zostaje w domu a kiedy może liczyć na to ,że go ze sobą bieremy ;> . I tu jest zagadka. Kiedy ja myślę ,że on nie wie. A on wie? leci do drzwi, albo kręci się gdzieś przy nich. Kiedy ja wiem ,że go nie bierzemy. A on też wie ,że go nie bierzemy? mimo ,że czynności przy tym niczym się nie różnią. Patrzy na nas jak się ubieramy i siedzi w pokoju....
 inaczej.....Poryty móżdżek w pięknym psie ;D

czwartek, 1 listopada 2012

Mignon

14:57 12 Comments
Minął rok, niedługo  dwa a mnie dopiero teraz natchnęło  by sprawdzić co oznacza Setusowe imię rodowodowe. Rzecz  nie była ta ani ciężka a tym bardziej skomplikowana by wklepać w wujka google i zajrzeć do cioci wikipedii.A więc Mignon oznacza:

Mignon (fr. "pieszczoch") - faworyt, kochanek.

Zagłębiając się dalej dowiedziałam się również ,że najlepszy przepis na steki to "Filet Mignona"
Ciekawie , ciekawie.
Idąc dalej to już sam cud , miód, masło maślane i orzeszki bo z francuskiego słowo to oznacza:
milutki, ładniutki, śliczny , słodki , zgrabny , dziecinka
 no ale jakby go inaczej opisać ;D ?
 Przeznaczeniem Setusa jest być ideałem nawet jeśli byłby nim tylko w moich oczach. A nie sorka. u mnie to już nim jest.


Inna historia to historia imienia wymyślonego przeze mnie. Zapożyczyłam je z pewnej bajki ,w której imię to nosił  zły potwór. Prawdopodobnie "Cetus" z mitologii stwór morski ale w bajce został przedstawiony jako Setus. Tak więc mogę stwierdzić ,że połączenie to tworzy mieszankę wybuchową ;>.
Słodycz łączy się z charakterkiem i mam najlepszego psa ever ;D
(każdy facet musi mieć różowe frisbee )

Setus. Niektórzy mówią ,że dziwne inni ,że  nietypowe a jeszcze inni pytają czy jakieś mitologiczne. Tak więc postanowiłam poszukać i jedyne co wyskoczyło to zespół dicso polo o tej nazwie ..... Nie nie wiedziałam ,że taki jest xD

A do góry nasza super produkcja pierwsza w HD xD ... Dlaczego warto mieć psa + z punkt rodziców

piątek, 19 października 2012

wstecz...

22:35 6 Comments
Trzeba przyznać. Szczeniaki są puchate, śmieszne, słodkie ,aż zęby bolą i są nimi przez krótki okres życia ale mają też swoje mroczne strony.
O wiele fajniej jest siedzieć z grzałką ogrzewającą stopy niż za nią latać.
 Jak to było jak Setu był szczeniakiem? W sumie mogłabym wrócić to tych dni na trochę ale o wiele bardziej wolę "ogarniętego" psa (jeśli tak można w ogóle o nim powiedzieć ;p ).
Wszystko było fajne , słodkie i magiczne i patrząc teraz przez pryzmat to właściwie tak mogłabym opisać ten czas (bo w końcu szczeniakiem jest się tylko raz ;p) i pewnie wiele osób chcących psa też tak na to patrzy ale przypominając sobie bardziej..... widzę dni kiedy kładę się do łóżka i po minucie zasypiam , cały czas jestem w trybie on, Setu ma jakiś superhiperaktywnowszystkorobiącywjednymmomencie power .Tak. Szczeniaki są zdecydowanie bardziej wymagające niż większe  burki ;D I trzeba się do nich przyłożyć/poświęcić co by później się nawet fajnie żyło bez większych zastrzeżeń ;> Fakt, faktem ,że zawsze będę wielbić, uwieczniać, zachwycać się wszystkim co zrobi bo mózg wyprał mi się do tego stopnia ,iż czasami muszę się hamować bo inaczej cały czas mówiłabym o "my hero" , które nawet jak mi podpadnie to i tak minus i minus daje plus ;>. No ale tak już bywa ,że  kiedy mały klusek uczył się zostawać sam w domu
postanowił sobie poczytać i wyciągnął cienką książkę (włożoną pomiędzy inne , które nawet nie ruszyły się z miejsca o.0 nie wiem do dziś jak to się stało)  książką byłą fajna wnioskuję , ponieważ nie ucierpiała natomiast okładka nie miała tyle szczęścia. To samo działo się z kwiatami , które stały na podłodze. Setu po prostu ich nie tolerował ;p , tak jak i swojego posłania ? No tak głupawki i inne niegrzeczniaki (gryzienie, sikanie,fochy,blablabla...) trzeba było  przeżyć i ogarnąć psiura. I dlatego teraz mogę stwierdzić ,że się opłaciło. Tak, opłaciło się bo   wiem ,że gdy nie wyjdziemy  na dłuższy spacer to Set nie zdemoluje mi domu,że mogę zostawić go czasem na dłużej i nie znajdzie sobie jakiegoś twórczego zajęcia.
I już któryś raz strasznie żałuję ,że nie zapisywałam sobie gdzieś jak to było gdy Setus był mały ! Tyle spotykam na forach o tym ,że szczeniak zbyt mocno podgryza. Tak, też przez to przechodziliśmy ale jak to szło ,co by się Setu ogarnął ?!
  Psocą , brudzą ,nie zawsze słuchają,doprowadzają do białej gorączki ale są szczeniakami ...
i dają nam jedne z tych szczęśliwszych wspomnień
a jak czegoś takiego można nie kochać :D ?

niedziela, 23 września 2012

in my head

18:48 7 Comments
Ostatnio mój mózg zadaje mi takie jedno pytanie. Nie wiem skąd się ono wzięło i czemu akurat teraz. Dlatego ,że nie mogę narzekać na to jak mi się żyje z Setusem ? Może bardzo chciałabym zobaczyć jak to jest? Bo dwa merdające ogony to podwójna radość?


Jeszcze niedawno mój mózg pracował normalnie. Setus, szkoła... bla bla bla a potem wpadł w dziwny stan i myślał już tylko o tym jak to fajnie by było.... Najgorsze ,że nie przyjmuje do wiadomości żadnych negatywnych stron... pf nawet nie chce o nich myśleć tylko  sielanka się przewija. Wszystko jest tam tak piękne, dopracowane i wspaniałe  ,że ulegają jeszcze "myślące normalnie" strony umysłu i bach.

Chce się tak bardzo chce , iż zaczyna myśleć prawie tak jak kiedyś tyle ,że z drobną zmianą "ach jak fajnie by było teraz wyjść sobie na spacer z  ps(ami)em".
Na szczęście rozsądek mnie jeszcze nie opuścił i w chwili obecnej nie wyobrażam sobie życia z drugim psem ... chociaż mój mózg mówi też coś innego. Jeszcze nie czas, miejsce i wiedza.
A może  normalna kolej rzeczy ,że mając  psa da się go tak polubić ,iż zaczyna  myśleć o drugim  osobniku?
 Jak na razie mam psa ,z którym wiele się uczymy i ja i on. I to na pewno od jego/mojego poziomu edukacji będzie zależało czy mogłabym pozwolić sobie na drugiego psa.
Ale pomarzyć sobie można...Tak więc znów zostawię mój mózg z pytaniem
dlaczego chcę mieć drugiego psa ?!

wtorek, 18 września 2012

Frisbee

22:28 1 Comments
No i lecimy z tym koksem. Powrót do szarej codzienności, nie zawsze kolorowej , w tym roku jeszcze bardziej mrocznej ;p   . Ale jesteśmy ,żyjemy i tak sobie ostatnimi czasy latamy jakoś trochę więcej za frisbee. Co się w sumie dziwić jedyna rzecz , która jest jak na razie jako taka dla nas dostępna. No bo ile filozofii w kupieniu kilku dysków i wspólnej zabawie. Nie ważne gdzie, w ogrodzie, na polu, w parku...bla bla bla można wszędzie i fajnie się przy tym bawić ;)
i mam moje wymęczone zdjęcia by Iza :D !!!    Blog   & deviantart

wtorek, 28 sierpnia 2012

DCDC Poznań 2012

22:56 9 Comments
No i po Poznaniu. Tyle czekania a tu jeden dzień i wziuuuuu. Poszedł. Koniec. Fajnie było.
Ba było zarąbiście :D Żałuję ,że byłam w stanie być tylko w ten jeden dzień i tylko w Poznaniu bo atmosfera towarzysząca na tych zawodach jest magiczna ;p. Za rok nie odpuszczę i wbijam jeszcze do Wrocławia
:cool2:. Co tu dużo się rozpisywać ... poznaliśmy wspaniałych ludzi, psy , oglądaliśmy występy i podziwialiśmy. Mimo ,że na miejscu byliśmy około 11 to i tak na wszystko było stanowczo za mało czasu! Za mało na obiegnięcie i poznanie psiaków , które chciałam poznać , za mało na wysłuchanie rad. Mimo wszystko z wyjazdu i ja i Setus byliśmy mega zadowoleni (otwieram bagażnik , hyc , pies śpi, wyjeżdżamy z Poznania, -Setus?, nic, -Setu, nic, -Setus, leniwie się podnosi ze spojrzeniem "kobieto czego ?!odsypiam :D )
Oczywiście po wejściu na Cytadelę  nie odbyło się bez darcia mordy na byle co ale  stopniowo chłopak się ogarnął. Podsumowując jestem z niego dumna, zwłaszcza ,iż tyle psów , ludzi , zapachów to dla niego niecodzienny widok ;].
Na Cytadeli powitała nas nasza kochana Hols :D...i tak później sobie z nią wędrowaliśmy, aż spotkałyśmy przesłodką małą Ness <3 i cudownego Astona.  Zdjęcia (a za zdjęcia poniżej dziękuję właścicielką Ness i Astona :) )
->Holy, Setus, Dora , Aston






do tego doszła jeszcze Dora z trójką  dzieciaczków ;p
 i zobaczyłam ,że mój pies ma opcję całkowitego zaćmienia mózgu.
Frisbee? Nie ! Smaczek ? Nie! Ja o.0 ?! Nie!
i przez cały czas kiedy Dora była w pobliżu  Setu wyglądał tak:

a potem przyszedł czas na świetne zdjęcia autorstwa Pauli Gumińskiej (dziękuję !) i  cenne rady od Agnieszki za które (dziękuję, dziękuję ,dziękuję ) tu też żałuję ,że właśnie wtedy musiałam się zwijać.


moje cierpiące udo może się wreszcie cieszyć kiedy widzi takie widoki :D

 

i filmik z naszych ostatnich poczynań ; p 

i jeszcze takie jedno porównanie jak wyglądało moje piękne rok temu w Poznaniu ;p
 Pozdrawiam :) !

wtorek, 31 lipca 2012

Sukces !!!

12:43 21 Comments
Muszę się pochwalić! Osiągnęliśmy mały a zarazem wielki dla nas sukces. Mogę napisać z dumą ,że Setus pięknie potrafi wskakiwać na moje stopy :D ach , ach . Myślałam ,że już tego nie ogarniemy a tu proszę ... trochę bardziej się przyłożyliśmy i gotowe. Cieszę się , cieszę bo zawsze ta sztuczka bardzo mi się podobała.  Przyznam ,że gdy pierwszy raz 19 kg wskoczyło mi na nogi trochę mi się one  zatrzęsły i musieliśmy zacząć próbować znów od początku bo Setus nie był już do tej stabilności taki przekonany.  Poćwiczyliśmy więc jeszcze raz wchodzenie z czegoś i później poszło już z górki. ;>
 
Ostatnio byliśmy też w Gołanicach z Weroniką i Holy w celu nauczenia Setusa pływać.
Upał, skwar i plaża zatłoczona. Nawet bym się na taką plażę nie pchała. Rozumiem ,że ktoś może 
psów nie lubić , bać się wszystko okej (nam żadna niemiła sytuacja  na szczęście się nie  przytrafiła )
 ale będąc kilka razy z Setusem i rodziną nawet po za sezonem na jakiejś plaży...nie zatłoczonej, dzieci też się nie kąpały widziałam spojrzenia typu "jak ten pies może tu wchodzić" "dlaczego ten kundel chodzi po tak czystej plaży "  czystej plaż czyli - pełno petów, szkła, puszek, butelek i innych świństw. Oczywiste jest chyba ,że kiedy idzie się w takie miejsca trzeba po swoim psie sprzątnąć , ale ludzie ! Nastawienie jest u nas takie ,że każdy pies , który kąpie się w jakimś jeziorze od razu je skazi i śmierdzi a prawda jest taka ,że to niekiedy nasze psy są bardziej czyste i zadbane niż niektórzy ludzie kąpiący się tam !
Mam nadzieję ,że kiedyś to się zmieni a nie na każdym kroku będzie widniał wielki znak:
Nasza nauka pływania nie skończyła się sukcesem... przepłynął kawałek... dosłownie kawałek do mnie potem wyleciał na brzeg i łapał bąbelki -.- . I na tym postanowiłyśmy zakończyć naukę w tamtym dniu.
Fajniejszy dla Setusa jet wąż ogrodowy.

 +moja groźna bestia i porównanie od forumowej "api "  :D

A teraz trochę frisbee .... nie było jeszcze spotkania  z Weroniką i Holy gdzie byśmy trochę sobie nie pokaleczyły rzucania dysków. Hols świetnie skacze i szaleje kiedy tylko pojawi się frisbee a Setus sam sobie je kradnie z mojej torebki. Teraz szał...... mamy obecnie , aż 4 dyski :cool2: w tym 1 w ogóle nie nadaje się już  do rzucania , drugie  ledwo co lata , trzecie i czwarte to takie tam dyski z dog activity. Tak więc mam jeszcze kilka dni na skombinowanie pieniędzy i szał w Poznaniu.
Dzięki wielkie za nagranie nas bo na co dzień trudno kogoś wytrzasnąć :p . !

No i mam kilka zdjęć frisbee. Udało mi się zagonić tatę ]:->   planuję  pod koniec wakacji jeśli się uda zagonić jeszcze jedną osobę :3
muszę się też pochwalić ,że coraz lepiej idzie nam coś a la vault
moje udo cierpi :<
taki tam nawet ładny over ;p
 Jeszcze tylko miesiąc i znów szara rzeczywistość wraca... tym razem już w liceum ... dam dam dam
ale jeszcze cały sierpień przed nami 
 aktywnych wakacji ;)

zaglądamy