Skoro już jestem w filmikowych klimatach to w wakacje stworzyłam takie oto coś :p
Jest to jeden z nielicznych filmików mojego wykonania , który mi się jako tako podoba , chociaż teraz na przestrzeni czasu widzę fragmenty, które kompletnie mi nie pasują :p . ah te problemy
"Fylmyczek" podzieliłam na dwie części i każdą musiałam robić osobno , ponieważ movie maker przy większej ilości materiału robił mi problemy. Po tym jak już całość sklepałam , odpaliłam jeszcze raz a w głośnikach poleciała oklepana muzyczka lata -avicii ! Ah, ah jakaż byłam dumna ,że wreszcie udało mi się to sklepać mimo wcześniejszych problemów z laptopem ;>. Zadowolona ze swojej pracy stwierdziłam ,że pokażę ten filmik swoim rodzicielom ; D .......po tym był już tylko smuteczek.
m.in ,że ta pierwsza cześć totalnie nie pasuje do tej drugiej i wszystko psuje bo jest nudna : p
OK. Tak więc polecam oglądać od 1:44
Ale nawiązując do jesienni (która swoją drogą nigdy mi nie służyła) postawiłam sobie za cel bieganie !
Huh i to nie byle jakie ! Bo z kejtrem :p (tak to nie ma być tylko z korzyścią dla mnie :p ) Byliśmy już na pierwszym i muszę stwierdzić ,że nie było tak źle. Ja wymiękłam szybko ale Set mógłby biec dalej.
Pierwszą reakcją jednak kiedy nagle na polnej drodze , owinęłam się smyczą w pasie i przypięłam Seta a potem zaczęłam bieg z komendą rzuconą niczym do boju "biegniemy" była mina Seta "ale pańcia co ty robisz" - mój pies nie przywykł do oglądania mnie podczas ćwiczeń ; ] zaraz potem jednak ruszyliśmy.
Kilka komend "wolniej" "wolniej" i Setu zaczaił ,że nie ma galopować na ślepo w przód tylko dostosować się do tępa. <dość wolnego > .
Tak więc bierzemy się ostro za to żeby osiągnąć nasz cel chociaż dwa razy w tygodniu.
:3
Jest to jeden z nielicznych filmików mojego wykonania , który mi się jako tako podoba , chociaż teraz na przestrzeni czasu widzę fragmenty, które kompletnie mi nie pasują :p . ah te problemy
"Fylmyczek" podzieliłam na dwie części i każdą musiałam robić osobno , ponieważ movie maker przy większej ilości materiału robił mi problemy. Po tym jak już całość sklepałam , odpaliłam jeszcze raz a w głośnikach poleciała oklepana muzyczka lata -avicii ! Ah, ah jakaż byłam dumna ,że wreszcie udało mi się to sklepać mimo wcześniejszych problemów z laptopem ;>. Zadowolona ze swojej pracy stwierdziłam ,że pokażę ten filmik swoim rodzicielom ; D .......po tym był już tylko smuteczek.
m.in ,że ta pierwsza cześć totalnie nie pasuje do tej drugiej i wszystko psuje bo jest nudna : p
OK. Tak więc polecam oglądać od 1:44
Ale nawiązując do jesienni (która swoją drogą nigdy mi nie służyła) postawiłam sobie za cel bieganie !
Huh i to nie byle jakie ! Bo z kejtrem :p (tak to nie ma być tylko z korzyścią dla mnie :p ) Byliśmy już na pierwszym i muszę stwierdzić ,że nie było tak źle. Ja wymiękłam szybko ale Set mógłby biec dalej.
Pierwszą reakcją jednak kiedy nagle na polnej drodze , owinęłam się smyczą w pasie i przypięłam Seta a potem zaczęłam bieg z komendą rzuconą niczym do boju "biegniemy" była mina Seta "ale pańcia co ty robisz" - mój pies nie przywykł do oglądania mnie podczas ćwiczeń ; ] zaraz potem jednak ruszyliśmy.
Kilka komend "wolniej" "wolniej" i Setu zaczaił ,że nie ma galopować na ślepo w przód tylko dostosować się do tępa. <dość wolnego > .
Tak więc bierzemy się ostro za to żeby osiągnąć nasz cel chociaż dwa razy w tygodniu.
:3