sobota, 18 stycznia 2014

Ten rok...........to będzie dobry rok !

21:09 13 Comments
Przynajmniej tak ma być : ) !  Jako ,że leżę w łóżku chora i ....mam już internet ! Naszło mnie na małe wspomnienia z naszego 2013 .
 Tamten rok zaczęłam mniej optymistycznie. Setu rozciął sobie opuszek , niegroźnie ale to unieruchomił nas akurat  na czas ferii. I także w tym roku na początku przeżyłam chwilę grozy związaną z naszymi i tak minimalnymi tripami. No ale o tym może później.
A więc w lutym stuknęły panu S już dwa lata. Po za tym nic szczególnego nie robiliśmy , + śnieg , śnieg i  śnieg ,który trwał prawie do Wielkanocy .
Za to w marcu przeżyłam największe chwile grozy jakie dotychczas nas spotkały. (tak wiem trochę przesadzałam i dramatyzowałam) odsyłacz
Setu rozwalił sobie łapę wbiegając na szkło ,które znajdowało się pod śniegiem no i trzeba było szyć.
Pierwszy raz nas coś takiego spotkało i mam nadzieję ,że ostatni , chociaż patrząc na parki , ulice i inne miejsca wydaje się być to niemożliwe.
W wakacje dużo czasu spędzaliśmy z Setim na działeczce . Jeździliśmy też do Holsowatych : p Były też nieudolne próby przekonania Seta do pływania w jeziorku. Pierwsza wakacyjna praca.wow wow tak fajnie wydać większość zarobionych pieniędzy na psa.
Ogólnie w wakacje dużo spacerowaliśmy nad jeziorko kilka km od nas. Poczyniłam dwie stacjonaty (w założeniu miało być ich więcej) I mogę stwierdzić ,że wakacyjny czas był jednym z lepszych. 
Jeśli chodzi o zeszłoroczne wyjazdy. To tamten rok był przełomowym ! Z czego jestem bardzo , bardzo dumna i do dziś miło wspominam. Zawitaliśmy na dcdc Poznań  i po raz pierwszy byliśmy na dcdc we Wrocławiu + w październiku udaliśmy się pierwszy raz na krótki trening frisbee do Poznania. 
Tak , w porównaniu z napiętymi grafikami niektórych nasze wielkie wyprawy to lipa :D ale trzeba żyć własnym życiem i cieszyć się z tego co się ma . Ostatnimi czasy wydaje mi się ,że mam nawet więcej niż to na co zasługuję.
Jeśli chodzi o pracę z Setem to tamten rok wydaje mi się być również przełomowy i pod tym względem, przynajmniej jeśli chodzi o drugą połowę roku . Ostatnie miesiące 2012 i  na początku  2013 jakoś nie mogliśmy się z Setem dogadać.  Później jakoś poszło i szło ,szło , szło aż do dziś (odpukać!) . Nie chcę tu też napisać ,że wkroczyliśmy na jakiś super level ,mega poziom :p ale chodzi mi o ogólne dogadywanie się . Może to nie Set się zmieniła  a ja . Moje podejście i stosunek. Stawianie sobie priorytetów a nie wszystko na raz i na roztrzep. Poukładanie sobie wszystkiego w głowie , też dużo daje :p widzę to kiedy idziemy na frisbee i nie myślę o niczym innym . Rzut , złapany, okrzyk , jeeej , szarpanko , no to jeszcze , raz , rzut , o boże! podniósł zadek ! szarpanko , rzut , nie złapał , dobra to nic , jeszcze raz , złapany Wszyscy szczęśliwi . ostatni , złapany i  wracamy zadowoleni. Co innego jest kiedy idziemy a ja myślę cały czas o czymś innym , nie skupiam się na jednym ,  tym co w danej chwili robię i teraz jest najważniejsze bo przecież ten mój pieseczek cały dzień czekał właśnie na te kilka minut a ja zaprzątam sobie głowę innym sprawami ! Wyjdzie wszystko no dobra super, nie wyjdzie , wracam do domu sfrustrowana.

Jak mam od niego wymagać ,żeby był zawsze skupiony kiedy ja chcę a sama nie mogę tego spełnić.
 Cały czas uczymy się na błędach a ja z pewnością ich jeszcze wiele popełnię, no ale lepiej mieć za swoje niż za cudze :p
 
Jeśli chodzi o grudzień to minął nam w bardzo rodzinnej atmosferze.  Setu  wreszcie przytył 2 kg :p 
Po za tym remont , remont i przeprowadza która spełniła się właśnie dziś . Jak na razie Pieseczek twierdzi ,że tu jest fajnie ale wieczorami to on woli do domu, plus pierwszy stał zawsze przy drzwiach kiedy widział ,że ktoś z nas się zbiera. Tak więc dzisiaj strzeli rybkę kiedy ogarnie  ,że do "domciu" to on już nie wróci. Swoją drogą ja też dziwnie się z tym czuję : p 

No i wreszcie jeśli chodzi o rok 2014 :) !
Rozpoczął się złą wieścią ,że prawdopodobnie na dcdc Poznań w tym roku nie mam co liczyć bo akurat w tym terminie wypada coś innego. Jedyne pewne bo blisko nagle prysło. Zwłaszcza , że w tym roku także wiążę z tym ambitne plany ; >  Jak się jednak tydzień później okazało , trochę się pozmieniało i  Oba te wydarzenia mają  inny termin. Tak więc juuuhu ! 
A więc planowane w tym roku to worcław jeśli się uda i poznań.  Ale wszystko wyjdzie w praniu , jak na razie jestem dobrej myśli !
 Dotarły wreszcie do mnie materiały filmikowe od Weroniki tak że dzięki ci bardzo za kamejra operator i te karty pamięci :D!

 I na koniec , życzyłabym sobie ,żeby cały ten rok był równie piękny jak to zdjęcie ; D  :  trochę frisbee, piękny pies, on lata!, wspomnienia , dobra zabawa !


zaglądamy