piątek, 18 kwietnia 2014

nie można mieć wszystkiego na raz

15:58 14 Comments
Muszę przyznać ,iż ten rok rozpoczęliśmy bardzo miło i na pewno dużo też dało moje pozytywne nastawienie do tematu.
Ostatnio byliśmy na frizbowym treningu , z którego wróciłam bardzo zadowolona . Nie tylko dlatego,że udało się zrobić parę fotek :D ale  co najważniejsze jestem bardzo dumna z kondycji jaką nabiera Setu. Udało mu się wyskoczyć kilka razy po dysk ,oczywiście w mojej skali było to bardzo zadowalające , a nawet kiedy trzeba było kiknąć, rzucałam mu za nisko pod <w moim mniemaniu> jego możliwości> przez co przelatywał nad  dysk.
fot.Szymon Janik

To samo robię z flipami.
Rzucając mu za nisko < bo przecież wyżej nie da rady>

doprowadzam do tego ,że nawet nie musi się wysilać żeby wyskoczyć po dysk, co w rezultacie często nie wygląda jak ładny flip.

A zostało mi to uświadomione na ostatnim seminarium.
Zdjęcia i a w szczególności dają dużo ! Można przeanalizować jak wygląda to z boku albo też się dobić.

Po prawej stronie natomiast --> szakal uciekający na dwóch łapach z dyskiem.
Tak mi to wygląda :D



co jak co , jednak dzielne bordero zawsze  stara się dać z siebie tyle ile potrafi a nawet ratować moje kapcie
DOWÓD :) !








Tak więc poprzedni trening był ostatnim  gdzie były skoki, flipy i inne.
Mój błąd . Totalne roztrzepanie w głowie. Nie możemy mieć wszystkiego na raz. Musimy skupić się na jednym a nie na tysiącach rzeczy.  Odstawiamy więc różne dziwactwa : p i skupiamy się na podstawach, na których nie skupiłam się na początku.
Ustawiłam już priorytety , teraz trzeba je zacząć pomału realizować i doskonalić. Tak więc będziemy śmigać tam  i z powrotem. .....tak przynajmniej jest w założeniu :p




tak więc pędzim na spacer !

together? together

15:19 7 Comments
Chciałam zacząć od bardzo miłej rzeczy mianowicie : 10 kwietnia minęły  3 lat od kiedy Setu zamieszkał z nami.
 Coś koło tej daty założyłam też  "blogaska" . Wiadomka :D cieszyłam się z niego jak głupia i musiałam gdzieś dać upust całej radości , więc czemu by nie pierdzielnąć sobie bloga. Siara ?
E gdzie tam , wiele osób czuje potrzebę opisania czegoś gdzieś , tak też więc miałam i ja a ,że technologia pędzi to przodu to zwykłe pamiętniki zmieniły się w te internetowe.
Ku zdziwieniu niektórym , sprawia to dużo frajdy i dobrze nieraz jest się wyżalić :p <a jeśli komuś coś się nie podoba wcale nie musi tego czytać ,ludzie też nie kupują gazet które ich nie interesują>. 
Co racja pierwotnie blog miał mieć muuuultum multum zdjęć , wszystkie jednego psa, większość taka sama . Ile można mieć zdjęć gdzie pies stoi, siedzi , leży śpi, prosi ....... ?  DUŻO! i mówi o tym pamięć mojego dysku ,no ale jak długo można :D z czasem poczułam potrzebę napisania czegoś dłuższego i tak się zaczęło ,że wkręciłam się w to prowadzenie bloga. :p Nie ma szału ,tyłka nie urywa , podoba się czy nie , będzie i jest bo jak na razie dobrze mi z tym ; > Co miłe , nie sądziłam ,iż tyle osób nas  zaobserwuje i jest w stanie mnie czytać < tak wiem większość tak pisze>  :D  ale jest to naprawdę miłe , kiedy pisze się dla siebie i z czasem zauważa ,że inni wchodzą i podczytują , jednak jeszcze milsze kiedy zdarzyło mi się dostać parę maili od osób , które pytają o bordery, nie kupują na pierwszego strzała , pytają o różne rzeczy w kwestii jak to żyć z psem i bardzo się cieszę jeśli mogę pomóc choć w małym stopniu co i jak <bo w chwili obecnej jeszcze mniej wiem niż nie wiem  >  :p
Wracając jednak do pana S
trafił mi się najwspanialszy pies a inni niech sobie mówią co chcą ;D




zaglądamy