piątek, 30 maja 2014

tik tak

14:57 5 Comments
Jutro. O tej godzinie , będę napawać się widokiem frizbiaczy ciskanych we wszystkie strony świata !
     Dzisiaj siedzę i zastanawiam się jak będą wyglądały nasze pląsy. Cokolwiek się stanie i tak cieszę się ,że będę mogła znów uczestniczyć w tym wydarzeniu. :D mam nadzieję ,że pogoda w miarę dopisze i będę mogła zrobić parę pstryków- moje zdolności łapania na zdjęciach obiektów w ruchu są prawie pod kreską normy ale i tak co pamiątka to pamiątka :p
Bynajmniej nie mogę się już doczekać i nie wiem czy ktoś bez psa zamiast mózgu jest w stanie zrozumieć tą powiększającą się euforie jaka towarzyszy większości uczestnikom gdy zbliża się termin zawodów :p. - zwłaszcza jeśli bywa się na takowych raz do roku.
 hey ho let's go
a mi pozostaje tylko dodać sobie wiary w siebie słowami : ten rok , to będzie dobry rok !

środa, 7 maja 2014

treningos

20:17 21 Comments
Mam w zwyczaju brać dwa frizbiacze kiedy idziemy tylko na tossa : p Nic bardziej dziwnego , gdyby nie fakt ,że zawsze rzucam tego jednego pod nogi a kolejnym rzucam. Nawet nie zmieniam. Po czym na koniec zabieram obydwa i radośnie udajemy się na spoczynek.  Po co i dlaczego : p? nie wiem, nawet nie zwróciłam bym na to uwagi gdyby nie ostatnie warsztaty.
Dzisiaj udaliśmy się w miejsce , gdzie nie byliśmy już dość  długi czas. Dużo zapachów , ruch. Taaaak, Wrocław zbliża się wielkimi krokami :D
Zabrałam wiec torbę , spakowałam wodę iiiiiii JEDEN dysk ; > było ciężko! w torbie wolne miejsce prosiło się ,aż o zapełnienie miejsca. Ale trzeba być twardym , nie miękkim !
Chmura deszczowa siedziała nam na ogonie na szczęście wybrałam dobry moment i zdążyliśmy wrócić cali susi ....<dziwne słowo :p>
Trening podzieliliśmy sobie na 3 części  . Krótkie rzuty , długie i krótkie.
Gdyby nie moje niektóre krzywe rzuty wydaje mi się , iż uniknęlibyśmy  zgniotek dysku w pół i wróciłabym całkowicie zadowolona . Niestety , zawsze jest jakieś ale . Każdy ciulowy rzut w bok skutkował ,memlaniem dysku, przekładaniem i ostatecznie zgniotkom. Lecz :D ogarnęłam też jak mniej więcej tego uniknąć , moja rola żeby naginać w drugą stronę .   Ehhh ciężka ale piękna robota :D
 Dzisiejszy treningos dał mi do zrozumienia jak ważna jest regularna praca. Zwłaszcza jeśli ma się możliwość takiego porównania. Oczywiście regularna  a nie ,częsta !
Zrobiłam sobie dzisiaj rachuneczek sumienia. To po mojej stronie leżą problemy a pieseczek mocno się stara, tylko wystarczy dać mu Wyraźne sygnały. Zwłaszcza w jego przypadku. Musi wiedzieć co kiedy i  po kolei robi.  Tylko czemu ogarniam te rzeczy dopiero teraz. W sumie  lepiej późno niż później - a na wszystko jest czas :D .
 Jak już można było wywnioskować :p Seti został zapisany do Wrocka na tossa. Ach , ach ! Z jednej strony pewne obawy , jak to wyjdzie w tym roku- z drugiej  nie ma co się rozczulać nad sobą tylko brać się do roboty a nie klekotać . Jeśli nie uaktywni mu się "dziecko kwiatów " dla mnie już wygrał :D
No więc zaczynamy odliczać ! I nie możemy się doczekać . Atmosfera disidisi to piękna sprawa . Wiele teamów którym w tym roku będziemy kibicować ,psy , ludzie i frizbiacze czego chcieć więcej ? :D .....może tylko łaskawej matki natury. Na prawdę wszyscy poradzą sobie przez jeden dzień bez ulewy , bez obaw .

wtorek, 6 maja 2014

23:52 4 Comments
Jakiś czas temu mogłam poczuć się jak tru profeszyn fotograf , ponieważ zostałam poproszona o
uwiecznienie bardzo miłej myszki na zdjęciach :D

Więc, no pewnie. Kto w dzisiejszych czasach nie lubi robić zdjęć ; D
mogłam wyżyć się trochę artystycznie nie mając w składziku tylko Setusa i kwiatów :p

Co trudnego zrobić kilka zdjęć małej myszce ?
Ku mojemu zdziwieniu było trudno :p
Biorąc pod uwagę  sprzęt i moje dość niskich lotów zdolności , zdjęcia są dalekie od ideału .
 Nie wyszły tak jak miały w założeniu , ale darzę je jakimś uczuciem ....; p
Było to coś innego, fajnego.
Kilka zdjęć zrobionych małemu stworzeniu a jak cieszy :D























Później tak się złożyło ,że wybrałyśmy się z Iza na frisbowe foteczki : p tym razem nie byłam w roli fotografii. Wbrew pozorom nie łatwo  jest rzucać , skupić się, dobrze rzucać i ogarniać twarz ; D

wowow , wygimnastykowana na tyle żeby podnieść nogę
radosny tygrysek
so close
wystawowo ; D

 pędzim, pędzim !
 dzisiaj nasz spacer zaszczycił również aparati ! :D znów bawiłam się w photography tym razem ludzkiego,  ale i dla Setusa znalazło się trochę miejsca  :p
jutro pędzimy na kolejny treningos frizbiaczy :p miało być regularnie jest fajtłapowo . No ale trzeba się w końcu brać ! Tak więc trzymać kciuki ,żeby nie opuściła nas dobra passa :D- zwłaszcza jeśli coś nam nie będzie wychodzić

zaglądamy