Bajka o...
Pauliii
19:32
14 Comments
...o psie który nie pływał :D!
Tak proszę państwa , proszę spojrzeć na to zdjęcie !
Nieliczni może nie wiedzą, lecz mój kochany burek bardzo lubił wodę ale do momentu ,aż nie podchodziła wyżej niż nad brzuch. O pływaniu nie było mowy, nawet po próbach wyciągnięcia na głębokości pan pies wracał pędzikiem na brzeg i więcej do wody już wchodzić nie chciał. Zachęty wołania, wrzucanie zabawek, inne psy w wodzie nic. Stał jak słup na brzegu i piszczał bo niby by chciał ale ehh po co pływać.
I wczoraj ....dokładniej 08 czerwca 2014 roku było mi dane oglądać takie widoki !
Cały wczorajszy dzień przebiegł nam bardzo miło. Najpierw udaliśmy się na festyn gdzie wystąpić miały Weronika i Holy. Byłam bardzo dumna z pieseczka , pełno ludzi , upał a on grzecznie siedział sobie ze mną w cieniu i znosił dzieciaczki ,które przychodziły co jakiś czas pogłaskać. Po występie Holciałek poszłyśmy sobie nad pobliski stawek coby psy mogły się schłodzić. Schłodzić ...mając na myśli Holy i Daisy popływają a Setu wejdzie tylko kawałek po czym położy się przy brzegu.
Zostawiłyśmy plecaki psy poszły do wody i scenariusz taki jak zawsze. Suczi pływają a setu tylko moczy łapki. Chwile później jednak wszedł dalej iiii jakoś poszło. Wrzaski euforii trzech bab na polu :p
Później już nawet czekał w gotowości aż wrzucę jakieś baźki czy źdźbła trawy do wody i sam wchodził ( no cóż nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, chyba będziemy musieli kupić jakąś niezatapialną zabawkę :D )
ten rok chyba nie przestanie mnie zaskakiwać :p
jeśli chodzi o Poznań to wyjazd stoi pod znakiem zapytania ale jestem dobrej myśli ; >
takie piękne modelki pozowały dla mnie wczoraj :p
Tak proszę państwa , proszę spojrzeć na to zdjęcie !
Nieliczni może nie wiedzą, lecz mój kochany burek bardzo lubił wodę ale do momentu ,aż nie podchodziła wyżej niż nad brzuch. O pływaniu nie było mowy, nawet po próbach wyciągnięcia na głębokości pan pies wracał pędzikiem na brzeg i więcej do wody już wchodzić nie chciał. Zachęty wołania, wrzucanie zabawek, inne psy w wodzie nic. Stał jak słup na brzegu i piszczał bo niby by chciał ale ehh po co pływać.
I wczoraj ....dokładniej 08 czerwca 2014 roku było mi dane oglądać takie widoki !
Cały wczorajszy dzień przebiegł nam bardzo miło. Najpierw udaliśmy się na festyn gdzie wystąpić miały Weronika i Holy. Byłam bardzo dumna z pieseczka , pełno ludzi , upał a on grzecznie siedział sobie ze mną w cieniu i znosił dzieciaczki ,które przychodziły co jakiś czas pogłaskać. Po występie Holciałek poszłyśmy sobie nad pobliski stawek coby psy mogły się schłodzić. Schłodzić ...mając na myśli Holy i Daisy popływają a Setu wejdzie tylko kawałek po czym położy się przy brzegu.
Zostawiłyśmy plecaki psy poszły do wody i scenariusz taki jak zawsze. Suczi pływają a setu tylko moczy łapki. Chwile później jednak wszedł dalej iiii jakoś poszło. Wrzaski euforii trzech bab na polu :p
Później już nawet czekał w gotowości aż wrzucę jakieś baźki czy źdźbła trawy do wody i sam wchodził ( no cóż nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, chyba będziemy musieli kupić jakąś niezatapialną zabawkę :D )
jeśli chodzi o Poznań to wyjazd stoi pod znakiem zapytania ale jestem dobrej myśli ; >
takie piękne modelki pozowały dla mnie wczoraj :p