piątek, 30 października 2015

szukając dziury w całym

14:09 2 Comments
Przy planowaniu pierwszego czworonożnego domownika , często padają poważne osądy przeciw jeszcze nic niewinnemu . Typu : pogryzie buty, zniszczy drzwi, będzie kopał dziury w ogródku.
W tym momencie nie pozostaje nic innego jak załamać się i zacząć tłumaczyć wszystkim wszystko od nowa , w kwestii jak wychowam swojego szczeniaka.
Ale nie o tym mowa.
Kopanie dziur w pięknym ogrodzie jest złe i to wiemy wszyscy. Wszyscy po za nimi. No bo przecież to taka fajna zabawa, kiedy wieje nudą .
o , natomiast o tym to już nie wiedzą co po niektórzy z nas .
Jako ,że od jakiegoś czasu mieszkamy sobie w domku z ogrodem , słyszę czasami pytania typu " łe on tu tak biega po ogrodzie i co on nie kopie , mój to taki głupi ,że kopie" "a problemów z kopaniem to pani nie ma "
Ano nie mam.
"E to mądry"
A może tak każdy jest mądry ?
Tylko trudniej już wytłumaczyć ,że przecież co taki pies ma robić już x godzin na ogrodzie. Efektem czego jest nuda i  taki pies po prostu znajduje sobie ciekawe zajęcie. Przecież on nie robi nam tego na złość , on tylko zajmuje sobie czas w niepożądany dla nas sposób.

Co jeśli więc , pies dostaje swoją dawkę ruchu a i tak wyładowuje się na ogrodzie.

No właśnie , specjalistą nie jestem przyczyn może być wiele , ale spacerując ostatnio z Setem , narodził się w mojej głowie pomysł .  Co jakby nadać komendę temu uciążliwemu przyzwyczajeniu , może to byłoby sposobem .

U nas wyglądało to tak ,że ze Set nie bardzo gdzie miał kopać. Blok , wyjście na spacer to masa innych ciekawych rzeczy do roboty, trening , zwykły spacer masa zapachów. Mimo to kiedy pojawialiśmy się w miejscu gdzie wszędzie było sporo piasku i nic do roboty pies zaczynał kopać. No a ja nie miałam z tym problemu dlatego tak jakoś wyszło ,że jak sobie kopał mówiłam "kop"
I teraz tak to wygląda ,że dopóki nie wydam komendy to pies kopać nie zacznie. A ,że pozwalam mu być od czasu do czasu na spacerach złym , brudnym psem . To mam wrażenie ,że czuje się jak na ważnej misji którą musi wykonać i kopać , kopać ! Co dodatkowo sprawia mu frajdę , plus uwaga ! przydaje się do remontu ogrodu :p ! Tak babcia z mamą  "wynajęły" sobie koparkę ,która czuła się bardzo ważna w swojej pracy .

A więc może by tak nadać nazwę temu zniszczeniu :p by pies potraktował kop jak coś normalnego jak siad.

Nie należy również zapomnieć ,że po wykopanej dziurze w miejscu publicznym warto ją zakopać ;) nie tylko wygląda to mało estetycznie ale , wieczorową porą można po prostu nie zauważyć i zwichnąć nogę , czy cokolwiek.




niedziela, 4 października 2015

pokazy

18:02 1 Comments
Jakiś czas temu Setu (wraz z Gabi- mój york sportowcem) miał okazję zaprezentować się przed dziećmi na dożynkach :)
Spisał się wręcz elegancko ;) po naszych poznańskich poczynaniach , zapalił się jakiś promyk nadziei w naszej pracy . Bo pomimo rzadkich treningów miałam małą wersję demo mojego starego psa.
Był to nasz pierwszy występ przed taką publicznością i w takich okolicznościach  ,a pisząc taką mam na myśli po za banderami zawodów , a także taką ,której grupa wiekowa nie przekraczała chyba 12 :p
Nie powiem zastanawiałam się jako to nam wyjdzie , jak Setu zareaguje na tłum dzieci. I jak my dogadamy się w związku z naszą ograniczoną widocznością przez te dwa miesiące wakacji.
Co do pracy nie miałam większych zastrzeżeń a co do dzieci to.....muszę stwierdzić ,że  mam w domu prawdziwego gwiazdora :p
Spodziewałam się ,że po pokazie Setu nie będzie jakoś specjalnie chciał obcować z młodszymi człekami :p ku mojemu zdziwieniu , kiedy poczuł na sobie blask fleszy
potraktował swoje zadanie bardzo poważnie :p
pozował, kładł się , czekał na głaskanie i zupełnie nie przeszkadzał mu mały szum wokół niego :p Był zupełnie wyluzowany.
  Całość występu na plus ale i wspaniała publiczność dzielnie nam dopingowała  !
dlatego za zaproszenie serdecznie dziękujemy :)

Przed nami swoje sztuczki zaprezentowała , również Gabi ;) a po tym wszystkim udałyśmy się nad pobliski staw.
 ah , cieszy mnie to ,że po namierzeniu wody Setu nawet nie pytał tylko postanowił się tam wpakować :p ciekawe tylko do kiedy będzie mnie cieszył ten jego entuzjazm związany z pływaniem  .....chyba do momentu ,aż nie postanowi zażyć jakiejś błotnej kąpieli :p
 Gabi koksu , również tego dnia przekonała się do wody :D ! i weszła na chwilę


 jak już pisałam koksu ;)


za to jeszcze hoho wcześniej przy okazji pokazów w Lesznie naszej Holci , dziewczyny przyszły nas odwiedzić po dużej nieobecności :p
a potem popatatajałyśmy razem




zaglądamy