środa, 26 października 2011

piątek, 21 października 2011

Jesień

11:31 4 Comments
Jeszcze się zima nie zaczęła a ja chcę żeby już się skończyła. Wolałam te cieplejsze dni. Jedyne co to jestem ciekawa czy Setus zauważy śnieg czy jakoś nieszczególnie go obejdzie. ;>

rozczulające spojrzenie :D
The dog ;p

środa, 12 października 2011

border vs york

20:08 12 Comments
Zastanawiam się właśnie dlaczego  Setus ma tak mało zdjęć z Skipim?
Z  małym Skipem , który w małej mierze ale całym sobą zastępował i  umilał mi mój czas- najczęściej po szkole , kiedy się z nim  widywałam - a  Setusa jeszcze nie było. Jeden i drugi różnią się od siebie i to DUŻO a nawet bardzo ale obaj są wspaniali :D Nie ukrywam jednak ,że to Setusa z przyczyn oczywistych bardziej faworyzuję.
Uczenie mi Setusa również przychodzi łatwiej niż Skipa- bo kiedy zaczynamy coś nowego S jest zawsze gotowy, chce więcej a u Skipiego trzeba trafić w moment kiedy akurat nie jest zmęczony i nie ma ochoty na drzemkę :p - zdarzało się ,że przy nauce nagle poszedł sobie do legowiska spać o.0. No ale tu akurat w grę wchodzi energiczny, ruchliwy, szczeniak border collie,  a w kwestii nauki Setus daje 100% swoich możliwości a Skipu z jakąś połowę z tego- bo po co będzie się przemęczać. :p
Aczkolwiek zawdzięczam mu obalenie mitu w ,który wierzyłam dość długo , iż yorki to tylko kanapowe przytulanki. On jest niezłym przeciwieństwem tego , co czyni go moim numerem 1 wśród psów ras małych ;).
Oczywiście jeśli miałby do wyboru leżeć na panelach lub na dywanie , wybrałby dywan-co tu akurat Setulińskiemu byłby obojętne :p.
Fakt Border i York to może nie jest świetne połączenie :p - ale oni dogadują się światnie i żaden  sobie  krzywdy nie zrobi (to się tycze akurat Setusa, który mógłby niechcący przygnieść kolegę ) Tyle ,że Skipiemu nieraz odbija i kiedy przeciągam się czymś z Setusem  podbiega i chce złapać wachlujący ogon mojego psa. Wygląda to komicznie ale wtedy musimy przestać żeby małego czasem nie przydepnąć.
Podsumowując : i jeden i drugi za sobą przepadają. ;>
a tak rosnę

niedziela, 2 października 2011

Trututu

19:43 0 Comments
Dzisiaj poćwiczyliśmy sobie trochę nazwy przedmiotów. :p
Podaj piłkę, podaj  frisbee, podaj sznur. I idzie całkiem nieźle. Fakt ,że po podaj
frisbee Setus wpada w taki amok ,że trudno mu się skupić na czymś innym ale jeszcze nad tym poćwiczymy. Z jednej strony się ciesze ,że kiedy mam dysk nic się więcej nie liczy a z drugiej strony ma to też swoje minusy.
A no i przypomnieliśmy sobie zabawę w którą prawie codziennie bawiliśmy się wieczorem na morzem.
Dodałam nawet filmik , krótki jak wszystkie - ale jeszcze nie ściągnęłam żadnego programu do edycji.
to taki fragment z dziś :p

zaglądamy