niedziela, 10 czerwca 2012

# nudne wywody ;]

Problem czyli karma i karma czyli problem

Tak jak już gdzieś wspomniałam, ten blog pełni też rolę takiego mojego publicznego notatnika więc albo przygotujcie się na czytanie moich wypocin albo darujcie sobie ten post. :p

No więc. Za każdym razem kiedy kończy się worek z karmą pojawia się pytanie i problem jaką teraz zamówić. Może moglibyśmy mieć "tą jedną" idealną i nie zmieniać ciągle ale Seti jeszcze na taką nie trafił i wciąż testuje. Dodatkowo od pewnego czasu straszny z niego niejadek -.- ale przynajmniej wiem pod jakim kątem szukać kolejnej karmy.
Pierwsza karma Setusa i ta ,która Setusowi bardzo smakowała. Zresztą co się dziwić kiedy  pilnowałam go na każdym kroku żeby nie zjadł czegoś innego. Pierwsze tygodnie byłam pod wpływem niesamowitej radości i przejęcia aby mu się czasem nic nie stało i tym sposobem Setus nie poznał za dużo nowych smaków. Karma, smaczki, niekiedy mięsko. Skutkiem tego było zjedzenie czegoś na dworze i pierwsza biegunka. I tu był mój błąd! Jego organizm nie widział  jak ma zareagować na coś dziwnego i bach. Żeby nie było , nie był to okres miesiąca tylko pierwsze dwa tygodnie kiedy mi się psisko pochorowało. Później zaczęło się kosztowanie różnorodnych rzeczy.
Wracając do karmy byłam z niej bardzo zadowolona i Setu też. Zdrowy, wesoły , ładna sierść. Można by rzec : mój piesek był szczęśliwy i robił zdrową kupkę ;]
Mimo to postanowiłam zmienić karmę ?!

 Eukanuba wydawała mi się być bardzo fajną karmą i tak trafiła do Setusowej miski. Jedzona z mniejszym zapałem niż poprzednia ale nadal koko spoko. Sierść, ładna , pies zdrowy.
 Royal  smak dzieciństwa :p tyle ,że jeszcze z kurczakiem. Ah ten Royala. Wszystko ok. jem ,aż mi się uszy trzęsą tylko teraz mojej pani coś nie pasuje.
A to wszystko dlatego ,że wiele osób mówiło mi ,iż royal jest nie wart swojej ceny. Więc po dłuższych przemyśleniach przyznałam im rację i zaczęłam szukać innej karmy. Składem podobnym do royala ale nieco tańszej.
I tym oto tym sposobem zaczęliśmy worek
Ariona ?! , którą Setu nieeeee poleca.
Ja nie zauważyłam żadnych zmian. Kupa taka sama sierść też tylko nie przypadła Setusowi do gustu. I to bardzo. Jak nasypałam rano to czasem stała tak aż do wieczora.
No cóż. Tak szybko jak się na nią zdecydowałam szybko z niej zrezygnowałam i szukałam następnej. Zamówiona i tylko trzeba było jeszcze poczekać , aż dojdzie i pomęczyć się z Arionem.
Wybór padł na Brit (mamy ją obecnie) i obaj jesteśmy z niej zadowoleni. Setus wcina i wszystko pasuje.
Przez to karmienia Arionem w sumie  stwierdzam ,że sierść mu się trochę zmieniła. Nie była to strasznie widoczna zmiana ale jednak po Brit ma ładniejszą niż po poprzedniej karmie. Wybór kolejnego wora z karmą będzie już bardziej świadomy bo znów Brit ale tym razem coś dla niejadków. Mam nadzieję ,że trafimy w końcu na tę najlepszą.
Po za tym  karmy mieszam  czasem z serkiem wiejskim albo wrzucam żółtko.
Młody dostaje też mięsko- to co lubi najbardziej ;]
i gotowaną "pulpę" za ,którą szaleje . W skład wchodzi:
* ryż
*seler
*pietruszka
*marchewka
*buraki
*wołowina / indyk (nie powinno się dawać wieprzowego mięsa)
wszystko obieram , wrzucam do dużego gara gotuję i po przyrządzenia , hurtowo :p pakuję w woreczki po czym do zamrażalki i tak sobie odmrażamy.
Miska jeździ wtedy po całej kuchni i jest wyczyszczona jak po spotkaniu ze zmywarką.

                                       W sumie chciałam sobie coś więcej zapisać i wszystko mi wypadło. No cóż.
To może to wszystko o karmach na dziś :P .  Po dzisiejszym dniu na kolację Seti dostał właśnie pulpę po tym jak strzelił wielkiego focha na działce bo wredna pani dba o swojego synka. Stwierdzam też ,iż przez ostatnie dni ( ten nieszczęsny koniec gimnazjum ) zaniedbałam trochę stwora pod kątem naszego kaleczenia frisbee. Stwierdzam również ,że przydałby nam się jakieś ładne fotki :p und stwierdzam ,że bardzo bardzo chcę się wybrać na DCDC do Poznania.
To by było tyle Pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. Setus jest testerem psich karm :P :P
    Powodzenia w szukaniu tej najlepszej :)
    I czekam na jakieś zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo karm testowaliście ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego :-) My przerabiamy trzecią z rzędu więc też dieta urozmaicona.

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę , że jednak już chyba znaleźliśmy "tą" karmę :p bo jak na na razie Brit się sprawdza. :) więc jak nagle mu coś nie odbije to na niej pojedziemy ;] więc mam nadzieję ,że to szukanie , szukanie w końcu się skończyło

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas też była długa przeprawa z karmą. Teraz Luna wcina kaczkę z królikiem i warzywami marka John Dog. Obie jesteśmy zadowolone. Trafił mi się bardzo wybredny pies. Zamówiłam jej też na próbę krążki z koziny https://johndog.pl/produkt/przysmak-dla-psa-krazki-koziny-siemieniem-lnianym-john-dog/ Tak jej posmakowały, że na wszystko inne kręci nosem. Moja mama się śmieje, że chyba przejęła to ode mnie. Czasem też tak mam, że przez pół roku wcinam tylko solone paluszki ;)

    OdpowiedzUsuń

zaglądamy