W miniony weekend rozpoczęliśmy sezon dogfrisbee we Wrocławiu :D Można powiedzieć ,że była to uroczysta inauguracja naszych frizbowych poczynań bo od tego momentu założyłam sobie wziąć za regularne, sensowne treningi ! Tak więc nasz sezon frisbee rozpoczęliśmy bardzo miłym i udanym wyjazdem do Wrocławia na kolejne już zawody z serii Dog Chow Disc Cup. I jak zwykle było super :p ! Pełno znajomych twarzy , znajomych pysków i tych nowych i tych starych :p a wszystko w pięknym parku , z piękną organizacją i piękną pogodą , która w połowie zawodów postanowiła trochę ostudzić gorący klimat zawodów i z nieba poleciało trochę deszczu.
Jesli chodzi o nasz start to Sama nie wiem czy byłam bardziej zadowolona rok temu , kiedy wszystko poszło po mojej myśli , czy teraz kiedy nasze przygotowanie było raczej liche a Setu i tak jakoś poszło :p
(filmik dla zainteresowanych :p https://www.youtube.com/watch?v=2Ckmy_hzIC4 )
Tak jak już było wcześniej ustalone , startowaliśmy w super pro toss&fetch z tym ,że braliśmy udział tylko w sobote, ponieważ w niedziele nie byliśmy w stanie przyjechać . Ostatecznie po pierwszej rundzie ulokowaliśmy się na 48 miejscu :p I musze przyznać byłam dumna !
ponieważ nasz start nie był pewny ,aż do rejestracji :p Niby cała dusza krzyczała , taaa startuj ogarnięcie się ! Z drugiej strony trochę się cykałam :p . Ostatni nasz w miarę konkretny trening był na warsztatach w poznaniu, później kilka plasów z vaultami <tak bardzo przygotowanie pod tossa> i ostatni w środę przed zawodami już typowo rzutowy. Sama jestem na siebie mocno zła , za takie "zaangażowanie" ale że po prostu nie miałam zbytnio czasu a mój mózg był zajęty czymś innym ;) Wreszcie dwa rzuty już na miejscu zadecydowały ,że tak okej startujemy :p o miejsce nawet się nie martwiąc bo nawet z przygotowaniem w super pro będziemy gonić tyły xD i oczywiście fakt ,że czekała nas tylko jedna runda - co w sumie było idealnym wprowadzeniem bo mamy zamiar pojawić się w poznaniu już w obydwu dniach. Zdecydowało ,że jednak startujemy !
fot.Martyna Rybak
Na sam występ nieco się zgapiłam :p siedząc w namiocie i smacznie jedząc bułkę usłyszałam tylko ,że niedługo mamy się szykować :p a nawet brakowało mi dysku ! Poleciałam więc szybko z titim kupić , ten oczywiście w chwilach gdzie liczyły się minuty postanowił sobie zrobić toaletę.
Wyszliśmy na ring i się zaczęło ;) Pierwszy dysk złapany , drugi też ! A później oczywiście memlanie i zginanie dysku, co nie tłuamczac tego zachowania ale było nawet wytłumaczalne bez braku przygotowania pod tym kątem - a mamy z nim problem. Mimo to jestem w 100% dumna z tego durnia :p starał się na tyle, ile mógł i na tyle ile pamiętał odwalał swoją robotę !
Teraz mamy ostrą motywacje by wyeliminować zgniatanie dysku i sprawdzić się w Poznaniu ! Już wiem nad czym musimy sie skupić . Teraz czas brać się do pracy !
fot.Estera od Kendo :p
no i jak zawsze parę migawek z soboty https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1108190199194639.1073741856.639036139443383&type=1od nas , a ja jak ostatnio wysyłam zapytanie czy nie załapał się komuś mój geniusz :p ?!
Chciałam focić Setusa, ale nie wyszło :c Mam nadzieję, że uda mi się przyjechać do Poznania :D Miło było Was poznać! :D
OdpowiedzUsuńnam również było miło ;) ! w takim razie w Poznaniu może uśmiechnę się o jakieś foto z tossa :D apotem może wspólne jakieś
UsuńObowiązkowo musi być wspólne zdjęcie ;D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Mam nadzieje ze uporacie sie ze zgniataniem dysków. Piekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSetus tak się starał! :D Trzymam kciuki za Poznań :>
OdpowiedzUsuń