środa, 5 sierpnia 2015

# relacje # życie z bołdełkiem

tak w skrócie to ten ...

w czasie dcdc we Wrocku w moim mieście odbywała się wystawa. Jak zresztą co roku wypadła w ten sam weekend. Toteż nie było mnie na niej już od 3 lat z racji dcdc. A wstyd nie zagościć na jedno z nielicznych psich wydarzeń w swoim mieście :p Postanowiłam więc, że pojadę w niedziele....borderów już co prawda nie miało być ,ale może i tak będę się dobrze bawić :D 
Skończyło się na tym ,iż w sumie nie miałam co robić , bo jakoś żaden z ringów nie zatrzymał mnie dłużej niż na 5 sekund , nawet nie chciało mi się wyciągać aparatu- efekt 9 zdjęć na karcie  xP przeszłam się tylko po straganach , wracając ze zdobyczami w postaci free puszeczek z karmą i frytkami w ręku.

Natomiast obok wystawy , zebrała się grupa spacerowa z leszna i okolic :p z , którą to spędziłam resztę dnia włócząc się po polach.
I z braku własnego psa ( który relaksował się po wrocławiu u dziadków na ogródku :p ) otrzymałam swojego własnego pożyczonego na ten dzień jamnika :D
Swoją drogą to ciekawa sprawa jest. Tosia i Lisa to jamniki , które bardzo lubię, i które bardzo lubią mnie (chyba) ... :p ;w przeszłości jak gonił mnie jakiś wściekły pies to zawsze to był jamnik xP ; 
i mimo ,że spędziłam z nimi już trochę czasu to gdyby Wiktoria nagle zrobiła mi psikusa i przebrała Tośkę w obroże Lisy a Lisę w szelki Tosi byłabym święcie przekonana ,że pilnuje Tosi :< 
I nie wiem czy tylko ja tak mam czy może większa ilość osób , ale kiedy nie interesuje się jakąś rasą to każdy pies wygląda dla mnie tak samo , mimo ,że długo szukam szczegółów , tak samo jak kązdy begle którego spotkam mógłby mieć na imie Alex tak , każdy jamnik to Tosia albo Lisa :p 
A wystarczyłoby postawić rządek czarno białych borderów kubek w kubek podobnych nooo to przecież jak to " mamoo nie widzisz różnicy który jest nasz :p " 
U każdego widać , nawet po tym jak się zachowują poruszają , wyglądają wszystko inne. A tu nagle dają ci rasę x i cały czar pryska :p

________
Na naszej wyprawie pobawiłam się trochę jak zwykle w fotografa :p
 Tosia i Lisa ( od lewej ;) )
 Sarczi
 Abi
 Tosia x2 :3
 Bazyl
 iii Gabi !

 mimo ,że poszłam bez psa , nie narzekałam na jego brak :p zostałam dopieszczona i w połowie spaceru dostałam drugiego :D a na koniec popracowałam jeszcze trochę z Bazylem



 Z nie psich rzeczy to udało mi się wreszcie odwiedzić Wrocławskie Afrykarium 
 polecam :Paulina  :D

  I tak jakoś nam się żyło :p spacerki, spacerki i spacerki .....






foty wyżej ze spaceru  były robione innym obiektywem niż zwykle , w planach kolejny :p ale i o tym kiedy indziej
a co u Secia aktualnie ?
trochę narzeka na moje braki w czasie , ale sumiennie wszystko nadrobię już wkrótce !
tymczasem on po prostu cieszy się latem :p


1 komentarz:

zaglądamy