Bardzo dużo, fajnych miotów przetoczyło się ostatnio przez moją tablicę na fb. Nie tyle co zapowiedzi , co już szczeniaków wędrujących do swoich nowych domów. Hm , skąd więc wiedzieć gdzie szykuje się super miot?! Trzeba obserwować i wrócić do obiegu w tym całym wielkim świecie.
Nic się nie zapowiada, ale kiedyś myślałam ,że gdy trochę "posiedzę" w rasie będę wiedziała od razu skąd będzie mój kolejny pies. Błąd. Oczywiście mam kilka psów , które mega mi się podobają ,ale albo nie z polski, albo nic się nie zapowiada , albo mają mioty właśnie teraz, w momencie kiedy to nie mój czas :p
Tak czy siak , warto na nowo trochę prześledzić.
Zaczęłam od spisu hodowli z wortalu. Ło. trochę się tego nazbierało , nic tylko wybierać. Wertuję , wertuję i co ? Znajduję psa , odpowiada mi wizualnie , oglądam filmiki - podobnie, stawiam okejke, przy sprzyjających wiatrach wypatruję na zawodach i rozmawiam z hodowcą. Oglądam wcześniejsze mioty wybranego osobnika i co ? No właśnie. Chcę więcej. Oglądam więc szczeniaki po danym psie ale znajduję zdjęcia tylko do czasu opuszczenia hodowli. Smutek. Trudno. Oczywiście dla chcącego nic trudnego i znajdzie <zwłaszcza w dobie fejsbuka> danego psiaka po danym psie i zaobserwuje jak wygląda i się rozwija. Ale też nie zawsze jest tak łatwo.
Bardzo , bardzo podoba mi się gdy hodowle , wstawiają zdjęcia ich szczeniaków z okresu dziecięcego i kilka miesięcy , rok po. To bardzo fajne !I Oczywiście idzie to w dwie strony , czasem trudno znaleźć psa , którego się szuka ale i hodowca ma zapewne problemy z dokumentowaniem ,każdego psiaka z osobna i nękania właścicieli o fotki :p Jednak taka dokumentacja niesamowicie ułatwia i wtedy taka stronka zwięźle i na temat zawiera wszystkie informacje , które mogą zadowolić przyszłego zainteresowanego. Niestety bardzo rzadko na stronkach zawarte są takie informacje. Stąd też taki mój mały ból, zwłaszcza , iż wchodząc np. na stronę dalej można już spotkać takową dokumentacje co bardzo cieszy! Może przesadzam ;) ale ze strony szarego kowalskiego bardzo mi miło spotkać takie informacje na stronie. Zwłaszcza ,że ostatnio trochę się przez to naszukałam :p A może to tylko dlatego ,że nauczeni jesteśmy dostawać wszystko na tacy, a żeby znaleźć trzeba użyć trochę wysiłku. czy może ktoś jeszcze ma podobne odczucia ? ;)
Pozdrawiam :)
fot. Psie fotki
Ja również lubię podglądać ulubione hodowle, czy to na ich stronach czy fejsbukach i przyznam szczerze, że oglądanie szczeniaczków sprawia mi najwięcej frajdy :D Szkoda tylko, że nie każdy właściciel ma ochotę dzielić się zdjęciami swoich pociech z hodowcą chociażby dlatego, że znacznie ułatwiłoby to sprawę przyszłym nabywcom ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :))
zdecydowanie, czasem przeszkody w doglądaniu pociech nie zależą od hodowcy
UsuńWiększość ludzi powinno robić jak ty to opisujesz, kierując się wyborem hodowli, mioty, szczeniaka. Niestety rzeczywistość bywa bardzo odmienna, a szkoda.
OdpowiedzUsuń