czwartek, 31 sierpnia 2017

# nudne wywody ;] # relacje

Hotus ' y

Nasza ekipa Hotus'owa powiększyła się już jakiś czas temu, więc warto nakreślić tutaj tak dla późniejszych wspominek, małą historię Hotus'ów :)🙂 Już o tym kiedyś nawijałam ale się teraz powtórzę ,że  lubię czasem przysiąść i przeczytać  niektóre posty wstecz. Przy większości z nich zastanawiam się co miałam wcześniej w głowie 😛 ale z reguły wyłapuje jakieś przejęzyczenia, przecinki i moje nieskładne zdania, jednak to zawsze  wina tego, że gdy najdzie mnie jakaś wena, to  po prostu piszę i literki tańczą mi tak pod palcami ,że nawet czasami w nie nie trafiam i wtedy rodzą się właśnie takie różne słowne ancymony :p
Mimo wszystko czasem żałuję, iż nie zapisują tutaj czegoś więcej by cofnąć się wstecz i zobaczyć jak to było wtedy gdy..... coś tam, coś tam.  Jakby nie patrzeć niektórych rzeczy tutaj (mam na myśli bloga)  jednak brakuje a zawsze twierdziłam, że blogi to mimo wszystko dobra sprawa, nawet jeśli grono odbiorców sięga nam dwóch :D ale przecież  nie zawsze o to chodzi, żeby mieć miliony monet ;)
A jak  wiadomo prowadzenie różnego rodzaju dzienników jest raczej ciężkie,  zwłaszcza takie systematyczne. Tym bardziej taki blog dobrze nam zrobi.  Zastanawiałam się nawet czy by czegoś nie pisać tak o powiedzmy "nie dla świata".
 Jednak wracając do tematu :
Hotusy muszą mieć tutaj swoją specjalną blogową notkę.
Bo niby nic a tak to się zaczęło dobre 6 lat temu. ;) powyżej fota z jednego z naszych pierwszych spacerów, kiedy to spotkały się nasze psie ideały.
Holy
                                                   
                         
                                                                            i
Setus
 HoTus         →https://www.facebook.com/hotusy/
i tak narodził się pomysł, żeby zmiksować ich imiona razem i utworzyć fanpage na fejsbuku, gdzie będziemy razem z Weroniką dodawać foto relacje z zawodów i innych psich wydarzeń, w których uczestniczymy . Ten pomysł powstał pewnie tak jak u wielu z Was by "od psić" nieco nasze fejbuski :p jednak wiadomo jak to wyszło. 
Teraz Hotus'y nieco zarosły kurzem, wcześniej częściej dodawałyśmy foty z jakiś warsztatów czy zawodów, teraz od czasu do czasu pojawiają się tam nasze pierdołki z życia codziennego. Wiadomo jak to później jest, albo brak czasu , zdjęć , chęci albo nawet internetu :p 
 Jednak od jakiegoś czasu staram się, żeby na nowo trochę stronkę wprawić w ruch :p. 
 Czasem zastanawiam się tylko,  ale po co tak właściwie 😃?❓a potem z niewyjaśnionych powodów  przypominam sobie ,że "a co tam w sumie to lubię i nie muszę szukać jakiś konkretnych, głębokich i uzasadnionych przyczyn".

 Także generalnie zapraszamy na Hotus'owy fanpage, od czasu do czasu coś tam dłubiemy i przeważnie jaki lecimy na jakieś psie imprezki ;) to zabieramy aparat i trzaskamy foty. Ładne czy nie ale pamiątka zawsze jest :p a jako psi bywalec wiem,że jak nie ma się czasem nic to lepsza i najgorsza fota niż żadna. Takie dziwne zboczenie tych czasów :p zresztą dorastałam przy erze fotoblogów przy dumnym sloganie - żyjemy zdjęciami ! a teraz przyszło mi prowadzić sobie psiego blogaska 😛 także co tu dużo wyjaśniać. 

Link z odnośnikiem do strony powyżej ⬆ wystarczy w niego kliknąć. 
  
a znaleźć tam można między innymi galerie z 
LP Wrocław 2016      zawody pasterskie 2016     Poznań cacib 2015      LP Poznań 2017



 mamy już trzon, więc czas przedstawić resztę Hotus'owej ekipy ;) 

czyli między innymi 
 Ally Zee Firework Hill
uprzedzając pytania, bo i takie przychodziły na hotusową skrzynkę.
Zee to nie aussik, nie ptak , tylko border collie 😛
 pastuch, torpeda, frisbee terminator :) 


i od niedawna moja Szancia vel Fruzia  :p
 zobaczymy jak, póki co jamnicze ciałko się rozwinie 
bo proszę spojrzeć tylko na to zdjęcie poniżej ;p :p !
 ah ah sznacia nie rozpędzaj się tak ;) 
to ,że chciała dysk niczego nie zwiastuje ale ważne, że jest zainteresowanie i w porównaniu do Seta nie trzyma go jednym ząbkiem.
Na jednym ze spacerków ktoś mnie zapytał :  heeej co planujesz z małą 
po czym ja po chwili namysłu i z grobową miną odpowiedziałam " nic " .
Moje przemyślenie  było bardzo głębokie, chociaż mogłoby się tak wtedy nie wydawać, jednak naprawdę o niczym konkretnym wtedy nie myślałam.  Muszę przyznać, że jak na razie nasz jedyny ambitny plan brzmi "żeby nam się dobrze żyło " :p  
a później zobaczymy w ogóle jak będzie wyglądało to małe ciałko i się zobaczy czy podłubiemy frisbee czy odkurzymy w piwnicy nasze rurki pcv i zrobimy z szanty kicajca. Rower, dogtrekking, obi,   owce ...😂mamy tyle możliwości, że wszystko przyjdzie z czasem. :) jednak zapewne będą to podwórkowe podrygi. A póki co hey ho let's go 

Pozdrawiam i zapraszam na Hotusa !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zaglądamy